sobota, 17 stycznia 2015

Love is Love- Rozdział 3

Z moich ust wydobył się cichy pisk gdy zobaczyłam że wysiada z auta.
Szarpnęłam Nikolę i schowałam się za najbliższym drzewem.
-Nikola. Musisz jakoś iść do domu i mnie informować czy jest czy nie ok?-powiedziałam do niej.
-Nie rozumiem cię. Widziałaś go ostatnio cztery lata temu a teraz chowasz się przed nim.- zirytowana wypchnęłam Nikolę  i pomachałam jej.
Przez chwilę obserwowałam ją. Zobaczyłam jak wchodzi do domu. Harry patrzył się jak Nikola otwiera drzwi domu i wchodzi nie pukając.
Usłyszałam sygnał przychodzącego smsa.
Nikol :* : Idzie w twoim kierunku.
Jasna cholera.
Zaczęłam panikować.
Okej. Idzie tu. Opanuj się-mówiłam sobie to.
-Tak. Tak. Tak Louis możesz przyjechać. Echem. Lottie też. Jutro po południu? Dobra. Pojadę po ciebie. - słyszałam kawałek rozmowy z Louis'em. Jutro ma przyjechać z Lottie? Kurcze muszę poinformować o tym Nikolę.
Nikol :* : Zawrócił i zaraz wejdzie do domu.
Ja: Dzięki. Ratujesz mi dupe. Lecę złotko do ciebie ! <3
Biegłam do domu tak szybko jak umiałam.
-Zuza. Gdzie sie podziewałaś? Nikola wróciła sama. Gemma chciała cię poznać a ty tak uciekasz- mówiła ciocia jak wpadłam do domu. Odgarnęłam włosy z twarzy i tylko wzruszyłam ramionami. Poszłam do pokoju i zobaczyłam wyglądająca przez okno dziewczynę.
Podeszłam do niej na palcach i...
-Bu !-złapałam ją za ramiona a ona odskoczyła.
-Zuza ja cię kiedyś naprawde zabije.-powiedziała o uderzyła mnie otwartą dłonią w czoło.
-ej to bolało a teraz chodź. Musimy wytłumaczyć się-złapałam ją za rękę i pociągnęłam w stronę drzwi.
-Ciociu. Boo my przepraszamy.- ciocia tylko pokręciła głową i wypuściła głośno powietrze.
-Okej. Za dwie godziny przyjdzie do nas Gemma.- zrobiłam wielkie oczy- sama przyjdzie.
Po piętnastu minutach leżenia bezczynnie na kanapie poszłam do kuchni i wdrapałam się n blat.
-Ciociuu jest coś słodkiego? Ja umieram Help me.- jęczałam
-Nie ma! Idźcie do sklepu i zróbcie zapas, jeśli będziecie tak jęczeć.-Krzyknęła ciocia przez otwarte okno
Zeszłam z blatu i sięgnęłam po katanę.
-Nikosia idziemy na zakupy- powiedziałam już nakładając trampki.
Usłyszałam głośne kroki Nikoli. Uśmiechnęłam się do siebie bo wiem co mnie czeka za nazwanie jej tak.
-Nigdy. Więcej. Mnie. Tak. Nie. Nazywaj. Zuziu-łobuziu-krzyczała.
Jak mogła mnie tak nazwać! Och nie poża... Poczułam tylko jak Nikola skacze mi na plecy. Przez to wszystko złapałam się klamki i wypadłyśmy na zewnątrz. Nikola oplotła moją szyję rękoma i pas nogami. Była leciutka jak piórko. Biegałam z nią na plecach po całym placu.
-Dobra złaź bo pomyślą że jakieś wariatki.-powiedziałam przez śmiech. W jednej chwili Nikola rozplotła nogi i pociągnęła mnie ze sobą na ziemię.- dzięki za miękkie lądowanie-zaśmiałam się
-Taa miękkie. Chodź już mamy tylko godzinę.-otrzepałam się i pomogłam jej wstać. Postanowiłyśmy że pójdziemy przez park.
-Patrz na mnie!-krzyknęła Nikola a ja się odwróciłam do niej. Rozbiegła się i wskoczyła na mnie. Ludzie będący w parku krzywili się. Przecież oni nie znają polskiego..
-Dobra złaź. Czemu cały czas na mnie wskakujesz-powiedziałam zirytowana.
-Boo ja tak chce- zaśmiała się. Pokręciłam głową. Po paru minutach chodu znalazłyśmy się w cukierni. Oczy Nikoli zrobiły się wielkie jak spodki. Kupiłyśmy mnóstwo słodyczy i poszłyśmy do domu przez ten sam park.
-Tak. Tak Lou, to jednak dzisiaj? Dobra to powiem mamie i Gemmie- usłyszałam. To był Harry. Ale co on robił w parku i to bez ochroniarzy. Cofam. Są tutaj.
-Nikola tu jest Harry.-szepnęłam i pokazałam palcem na niego
-Podejdźmy!-krzyknęła zafascynowana
Nie zdążyłam nic powiedzieć. Wyrwałam rękę i pobiegłam w stronę domu. Schowałam się za jakimś drzewem aby mieć widok na nich. Nikola podeszła do niego i zaczęli gadać. Nic nie słyszałam niestety. Po pięciu minutach pożegnała się z nim i podeszła do mnie.
-Co mówił?!-nie wiedziałam że te słowa nawet wypłynęły z moich ust
-Aa to i owo. Nie martw się nic o tobie-zaśmiała się i podała mi jedną torebkę ze słodyczami. Miałyśmy tylko piętnaście minut. Zaczęłyśmy biec.
Wpadłyśmy do domu i przywitałyśmy się z ciocią i Gemmą. Podeszłam z Nikolą do niej.
-Hej jestem Zuzanna-przedstawiłam się.-A to moja przyjaciółka Nikola.-pokazałam ręką na czerwonowłosą.
-Gemma.-pomachała nam
Po paru minutach usłyszałam dzwonek do drzwi.
-Zuza idź otworzyć-powiedziała ciocia
Wstalam z kanapy i podeszłam do drzwi. Przez małe okienko w nich zobaczyłam oczywiście Harry'ego.
-Ciociaa to do Gemmy.-Krzyknęłam i uciekłam na górę.
Ja:Szybko do mojego pokoju. Nie może cię zobaczyć.
Wysłano
Po paru chwilach usłyszałam kroki na schodach.
-Przez twoje zachowanie się kiedyś zabije-powiedziała po tym jak wpadła przewracając się do mojego pokoju. Zachichotałam i pomogłam jej wstać.
Po piętnastu minutach zdecydowałyśmy się zejść.
-Och jesteście już. Gemma musiała iść do domu bo Harry pojechał po Louis'iego i jego siostrę Lottie. -powiedziała ciocia.-a teraz szukajcie jakiegoś fajnego przepisu na babeczki.-zaśmiała się ciocia.
Po paru minutach znalazłyśmy przepis i zaczęłyśmy szukać składników. Ciocia pomogła nam we włożeniu babeczek do piekarnika.
-Teraz tylko czekać-padłam zmęczona na kanapę.
-Noo a potem będziemy grube jak stodoła.-zaśmiała się Ni-idziemy jutro na spacer? Proszeeee-jęczała
-Niech ci będzie-odpowiedziałam
Po upieczeniu się babeczek wzięłyśmy parę, a resztę schowałyśmy i poszłyśmy do siebie gdyż już jest po dwunastej.
-Jak myślisz. Uda mi się z Lottie?-wzdychała Nikola.
-uda ci się. Uda. A teraz chodź obejrzymy sobie jakiś film.-powiedziałam i wzięłam laptopa na kolana.
Wybrałyśmy"ósmoklasiści nie płaczą". Cały film przepłakałyśmy i zasnęłyśmy na podłodze.
Rano wstałam cała połamana.
Wzięłam wczorajsze spodnie, jakąś bieliznę i pudrowy sweter.
Weszłam do łazienki i położyłam wybrane ciuchy na pralce. Zajrzałam do szafki z ręcznikami i wzięłam duży fioletowy z wyszytym moim imieniem. Skorzystałam jeszcze z ubikacji i zaczęłam się myć. Cholera.. Nie wzięłam szamponu z walizki-powiedziałam w myślach. Wyłączyłam wodę, owinęłam się ręcznikiem i wyszłam z łazienki.
Nikoli nie było w pokoju. Wzięłam z walizki mój truskawkowy płyn i miodowy szampon no i oczywiście inne rzeczy.
Usłyszałam rozmowy więc popędziłam do łazienki. Ponownie weszłam pod prysznic.
Wtedy drzwi do łazienki się uchyliły.
-Nikola?-spytałam się
-Oops. Przepraszam nie wiedziałam.-odpowiedziała. Wiem że na jej policzkach pojawiły się wypieki.
-Nikola. Jak chcesz to nie wychodź- Halo? Co ja powiedziałam.
Po umyciu się wysuszyłam włosy i zeszłam do kuchni.
Poczułam znany mi dobrze zapach naleśników.
-jak cudnie pachnie ! Ciociu czemu one wyglądają inaczej niż te w polsce- spytałam się z pełną już buzią. Syrop którym były oblane spływał mi po brodzie z czego strasznie się śmiały.
-To są takie pancake's  czyli naleśniki amerykańskie.-wytłumaczyła. Po skończonym posiłku poszłam umyć zęby.
Postanowiłyśmy z Nikolą że pójdziemy do Anne z babeczkami.
-Ciociu idziemy do Anne !-krzyknęłam. Gdy wyszłyśmy z domu nie widziałam czarnego range rovera. czyli go nie ma. Od razu posmutniałam.
Zapukałyśmy do domu i w drzwiach przywitała nas Anne.
-Wejdźcie dzieciaki.-powiedziała. Podałam dla niej babeczki za co dostałyśmy po buziaku.
-Harry przyjechał  wczoraj-zaczęła- był  wniebowzięty gdy dowiedział się że przyjedziesz. O i widzę że masz naszyjnik od niego. Ma taki sam-wskazała palcem na naszyjnik z papierowym samolotem- dzisiaj przywiezie do nas swojego przyjaciela i jego siostrę. Znacie prawda? Są bardzo popularni przez to nie widzę go za często-powiedziała smutno.
-Dobrze widzieć rzadko ale chociaż widzieć niż w ogóle nie mieć z nim kontaktu-powiedziałam pocieszająco.
Po godzinie rozmowy usłyszałam śmiechy dwóch mężczyzn i kobiety. Automatycznie wstałam. Mój wzrok padł na Harry'ego. Serce zaczęło mi mocniej bić a on zatrzymał się.
-Z-Zuzanna?-oczy zaszkliły mi się.
Rzuciłam mu się w ramiona. Czemu go unikałam.
-Ja tak tęskniłem. Jeju Zuzana. Ty już taka duża-zaczął. Harry przytulił mnie mocniej
-No no. Mamy tu dwójkę za kochanych-zaśmiał się szatyn.-Mnie już chyba znasz ale.. Jestem Louis-przedstawił się. Oderwałam się od Harry'ego i przytuliłam Louis'iego.
Przywitałam się jeszcze z Lottie. Popatrzyłam się na Nikolę witającą się z chłopakami. Zobaczyłam w jej oczach radość i to wielką.
-Kim jest ta dziewczyna?-szepnęła do mnie Lottie.
-To moja przyjaciółka Nikola.-powiedziałam.
Po dwóch godzinach postanowiliśmy pójść wszyscy na spacer. Nikola jak zwykle wskoczyła mi na barana i musiałam ją nosić. Czułam cały czas na sobie wzrok Harry'ego I Lottie.
-Dwie wariatki-zaśmiał się Lou.
-Cicho bądź Boo Bear-zaśmiał się Harry po czym popchnął go.
Zrzuciłam Nikolę z pleców i już szliśmy normalnie.
-Nikol-zaczęła nieśmiało Lottie-Spotkałybyśmy się jutro-na twarzy Nikoli pojawiły się rumieńce.
-No jasne. Może być o piętnastej?- powiedziała zawstydzona
-Jak wy sie spotykacie to ja i Zuzana też.-powiedział odważnie zielonooki
- c-co? Nie no dobra też o piętnastej?-zamurowało mnie.
-A ja to co.-naburmuszył się Louis.
- idziesz z Gemmą.
-Gemma Gemma*- zaśmiał się szatyn.
Szliśmy jeszcze chwile w ciszy którą przerwała mam jakaś fanka..
-Omg! Nie wierzę Harry Styles i Louis Tomlinson?! Larry istnieje?! Mogę z wami zdjęcie?-piszczała. Wywróciłam oczami i walnęłam w ramię bruneta.
-Nie istnieje. Jesteśmy tylko przyjaciółmi?-zaśmiał się a ten pokiwał głową.- no chodź do nas.
Zrobili parę zdjęć i poszliśmy dalej.
-Dobra ja chce jeszcze dzisiaj zjeść obiad więc pa-pożegnałam się z resztą.
Gdy wróciłam z Nikolą do domu nie zastałyśmy cioci.
Zrobiłam spaghetti i zajadałyśmy się.
Postanowiłyśmy że zrobimy sobie mały wieczór kinowy. Przyniosłam laptopa do salonu i podłączyłam go do telewizora.
Ciocia: Nie wracam dziś na noc. Jutro niespodzianka. Miłej zabawy dziewczyny :**
-Ciocia napisała że nie wraca dziś-powiedziałam Nikoli.
-Oglądniemy "Dom chłopców"? Proszee- zrobiła minę zbitego psa.
-niech ci będzie a o czym jest?-wbiłam w wyszukiwarkę podany tytuł.
-O gejach-odpowiedziała wzruszając ramionami.-Poczekaj. Chodź zrobić popcorn
Westchnęłam i odeszłam od laptopa.
Włożyłam paczkę popcornu do mikrofali i siadłam przy stole. To samo zrobiła Nikola. Wzięłam do ręki telefon i weszłam na instagrama. Zaczęłam przeglądać swoje zdjęcia które mogę dodać na insta.
 postanowiłam że zrobię zdjęcie dla czerwonowłosej jak jadła zrobioną przed chwilą kanapkę.
-No i fota na insta-mruknęłam.
Obrobiłam zdjęcie, oznaczyłam Nikolę i wstawiłam zdjęcie. Usłyszałam przychodzące powiadomienie z telefonu Nikoli.
-osz ty !-krzyknęła. Po chwili krzyknęła z przerażenia, gdyż popcorn zaczął strzelać. Po niecałych pięciu minutach wyjęłyśmy pierwszą paczkę i wsadziłyśmy drugą. Kucnęłam przy szafce w poszukiwaniu jakiejś miski. Wzięłam jedną i wsypałam do niej popcorn.  Po paru minutach siadłyśmy na podłodze i oparłyśmy się o kanapę. Jadłyśmy popcorn i gadałyśmy. Było dobrze po pierwszej w nocy gdy zasnęłyśmy.
-Zuzanna. Zuzana. Zuzaa-poczułam szarpanie.
-c-co?-powiedziałam zaspanym głosem.
-spójrz na zegarek.-powiedziała. Zerwałam się i spojrzałam na niego. Było już dobrze po trzynastej. Za dwie godziny miałam się spotkać.
Zjadłyśmy wczorajsze spaghetti. Odświeżyłam się i poszukałam czegoś ciepłego do ubrania.
Mama: Za tydzień w końcu się widzimy
Odczytałam wiadomość od mamy.
Już za tydzień pożegnam się ze wszystkim co dobre? Ja chcę się tu zostać-Mówiłam sobie w myślach.
Ja: Jaka jest szansa że mogę tu zamieszkać?
Mama: Znajdź sobie szkołę. Buziaki idę do pracy :**
Odłożyłam telefon i wróciłam do wybierania ciuchów. Wzięłam  granatową koszulę w serduszka i czarne dziurawe rurki. Ubrałam się i zrobiłam koka.
-Zuzana ja już wychodzę!-usłyszałam krzyki z dołu.
Och! Ja też już powinnam. Usłyszałam dzwonek do drzwi.
Och.. Cioci dalej nie ma. Zaniosę klucz dla Anne.
Zbiegłam do korytarza i założyłam trampki. Poszukałam klucza i gdy już go znalazłam zamknęłam dom.
Tym razem wzięłam telefon ze sobą.
Gdy wyszłam z domu zobaczyłam Harry'ego.
-Cześć. Przepraszam że się spóźniłem ale musiałem zawieść Lou i Gem do kina-ja tylko zmarszczyłam nos i machnęłam ręką.
-Nic się nie stało. Gdzie idziemy?-spytałam się go. Wziął mnie za rękę i zaprowadził do czarnego range rovera.
-Na pewno nie tam gdzie była nasza pierwsza randka-zaśmiał się
- a więc kawiarnia, kino i spacer? Pasi mi.-uśmiechnęłam się.
Cały dzień spędziliśmy wspaniale.. Boję się co może się stać jak prasa się o nas dowie.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
*Gemma Gemma (czyt. Dżemma Dżemma) nie pytajcie sie dlaczego XD

5 komentarzy:

  1. czekam nada;szy ciąg<3 love love ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Aww <3 slodki :3 Czekam na next :** 'Weny życzę kochanie :** <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Sorry, że dopiero teraz komentuję, ale nie chciało mi się :p W tym rozdziale był przez chwilę mój mąż więc mi się podoba xd

    OdpowiedzUsuń
  4. Czekam na next to ff jest takie aghnsjzbsjsbs 😘❤

    OdpowiedzUsuń