wtorek, 9 grudnia 2014

Jeśli to czytacie skomentujcie to ! 
Rozdział 14.
Zjadłam śniadanie i poszłam do pokoju. Byłam nawet nie wkurzona ale wkurwiona.
Nie chciałam się ubierać, więc rzuciłam się na łóżko. 
Usłyszałam ciche pukanie do drzwi. Wiedziałam że to Harry.
-Nie zaprosiłam cię tutaj-powiedziałam chamsko. Harry położył się obok mnie. Wziął moją lewą rękę i popatrzył się na nią.
-Nigdy nie widziałeś ran?-powiedziałam. Miałam jak na razie dość wszystkiego.
-Lubię patrzeć na rany, a zwłaszcza na twoje-powiedział. To co dodał bardzo mnie zdziwiło- Lubię bardziej twoje niż moje-Jaka ja byłam ślepa że ich nie zauważyłam. Popatrzyłam się w jego piękne oczy.Były głębokie jak morze, a ja byłam w jego środku. Topiłam się w jego oczach. Z niewiadomych przyczyn łzy spłynęły mi po policzku, Harry nie chciał patrzeć jak płaczę więc szybko je wytarł.
-Nie chcę abyś wyjeżdżał.-powiedziałam z lekką chrypką. Mój głos był o wiele bardziej zachrypnięty niż zwykle.
-A ja nie chcę cie opuszczać. Chodź, trzeba się ubrać.-Powiedział to i wstał z łóżka. Obszedł je dookoła i zatrzymał się koło mnie. Schylił się i podał mi rękę. Przyjęłam ją i on pomógł mi wstać.
-Poczekaj. Dziś ja coś dla ciebie wybiorę.-powiedział-Hmm co najbardziej lubisz? wiesz bluzy, t-shirty, koszule, swetry.
-Swetry. Uwielbiam-powiedziałam. A on zaglądnął do mojej szuflady. Wyjął  czarny sweter i  ciemne jeansy. Po chwili znalazło to się na łóżku.
Podszedł do szafki z bielizną..
-Harry nie !-krzyknęłam i rzuciłam się do szafki. Tam miałam pochowane żyletki..
-Jejku-Podniósł ręce do góry.-Tylko chciałem...
-Tak wiem. Ale tam są też moje rzeczy których nie powinieneś widzieć-Kurwa jak to zabrzmiało.
Włożyłam rękę do szuflady i wzięłam bieliznę. 
-Idę się przebrać. Jak wyjdę z łazienki ma nie być ciebie u mnie w pokoju.-powiedziałam ostro.
On tylko coś powiedział pod nosem, a ja weszłam do łazienki.
-No szlak niech ! zostawiłam ubrania na łóżku !-powiedziałam do siebie.
Owinęłam się w ręcznik bo zdjęłam już z siebie ubrania. Wyszłam z łazienki z nadzieją że nie ma w pokoju Harrego. Moje obawy się potwierdziły.
-Miałeś wyjść-Powiedziałam i podeszłam wziąć ubrania.
-Wyglądasz o wiele ładniej bez ubrań-Powiedział i mrugnął do mnie.
-Ach ty flirciarzu. Nie pozwalaj sobie na dużo.-Odpowiedziałam, podeszłam do Harrego i pocałowałam go przelotnie. 
On musiał mnie opuścić. Ech.. Nie chcę tego. Chcę aby był przy mnie. Nie wytrzymam bez mojego misia.
Po piętnastu minutach wyszłam z łazienki. Nie zdziwiło mnie to że moje słońce był w pokoju.
-Misiek-Powiedziałam na głos. ups-Em Harry co dziś robimy? wiesz ostatni dzień razem.
-A na co masz ochotę kiciu?-powiedział i zaśmiał się. Zrobiłam to samo i po chwili wylądowałam koło niego na łóżku.
-Może pojedziemy do wesołego miasteczka?
-Okej.-Powiedziałam sucho, sama nie wiedząc dlaczego. Coś popsuło mi humor..
Piszę to już drugi dzień ! Ciężko mi pisać już :( Jak będzie 4 komentarze dodam kolejną część

5 komentarzy:

  1. Rozdział świetny,ale i tak jestem obrażona za wiesz co...

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny rozdział ale ja nie chce żeby Harry wyjeżdżał

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział, przepraszam, że tak póno, ale się uczyłam, a później.. no sama wiesz najlepiej. Czekam na next Nelciu :*

    OdpowiedzUsuń