Mam prośbę. Jak czytasz to skomentuj. Wtedy może rozdziały będą pojawiać się częściej xd
Rozdział 11
Rozdział 11
Oczami Harrego
Szybko wsiadłem do samochodu i pojechałem do szpitala. Po niedługim czasie byłem już w nim.
-Dzień dobry ja do Vio-Nie dokończyłem
-Proszę za mną-Powiedziała ta sama ruda baba co zawsze.
Po chwili byłem w sali.
-Violett!-Krzyknąłem i podbiegłem do jej łóżka.-Jezu Kochanie. Jak się cieszę że żyjesz.
-Też się cieszę. Przepraszam-Powiedziała.-Śniło mi się że ty mnie zdradziłeś. Myślałam że to się stało naprawdę. Przepraszam.-Po jej pięknym policzku spłynęła samotna łza.
-Nie płacz kochanie. Już jest dobrze.-Miałem coś jeszcze powiedzieć ale zobaczyłem że ktoś stoi w drzwiach.
-Dzień dobry Violett. Mamy dobrą wiadomość. Już jest wszystko dobrze i może pani wyjść ze szpitala już w piątek. Pfu! Przecież piątek jest jutro. Jutro pani może już wyjść ze szpitala.-Uśmiechnęła się i wyszła z sali.
-Miła jest.-Powiedziałem.
-Bo będę zazdrosna-Powiedziała śmiejąc się.
Ująłem jej dłoń.
-Oni już nic ci nie zrobią-Powiedziałem. Pochyliłem się nad nią i dałem całusa w jej piękne czoło.
Na te słowa automatycznie zaczęła płakać.
-Kochanie ja już idę wiesz jest późno-Powiedziałem.
-Nie proszę nie opuszczaj mnie. Strasznie się boję-Powiedziała.
A więc zostałem się. Napisałem do chłopaków że nie wracam na noc.
Oczami Violett
Wstałam bardzo wcześnie. Wstałam z łóżka i w końcu ubrałam moje rzeczy.
-Harry śpisz?-szturchnęłam go w ramię-Harry? Harry!-Krzyknęłam
-Co?!-Zerwał się-Osz ty ! Pożałujesz że mnie obudziłaś. Wstał i zaczął mnie gonić.
W końcu mnie złapał. Przytulił i pocałował.
Zaczęliśmy się śmiać jak jacyś szaleńcy. Wszyscy co byli na holu zaczęli się na nas gapić.
-Idź kochanie po wypis, a ja pójdę po twoje rzeczy.-Powiedział.
Poszłam po wypis. Gdy go dostałam Harry już stał za mną i trzymał mnie w pasie.
-Nikomu cię nie oddam-szepnął mi do ucha. Uśmiechnęłam się.
Wsiedliśmy do samochodu i zaczęliśmy jechać.
-Harry ale to nie jest kierunek mojego i Em.-Powiedziałam zdziwiona.
-A no tak. Hmm jedziemy do. A zresztą zobaczysz.-powiedział.
Zatrzymaliśmy się na jakiejś polanie koło rzeki.
-Wychodzimy kochanie. Mały piknik nikomu jeszcze nie zaszkodził-Powiedział i skierował się w stronę bagażnika. Wyjął z niego koc który rzucił we mnie. Udało mi się złapać, potem wziął koszyk.
Było idealnie. Po dwóch godzinach wróciliśmy do domu.
-Harry Mógłbyś odwieźć mnie do mojego domu?-Spytałam się
-A mogłabyś dziś zostać ze mną?-Jak ja mu nie mogłam odmówić ?!
-No okej.
-Chodź do mojego pokoju. Albo poczekaj chcesz coś do picia? Coś mocniejszego?-Spytał się
-Okej.-powiedziałam i usiadłam na kanapie włączając jakiś film.
Harry przyniósł dwa kieliszki i wino. Nalał do nich czerwonego wina. Wypiliśmy po lampce i zaczęliśmy oglądać.
-Co to za film?-Spytał się
-To jest Horror. Mama-powiedziałam
-Nie będziesz się bała?-spytał się a ja wtuliłam w niego.
-Jak będę się bać to przecież mam ciebie-Powiedziałam.
Gdy skończył się film wstałam.
-No Harry ja nie mam piżamy.-powiedziałam
-Chodź dam ci coś-Wstał i wziął mnie za rękę.
Poszliśmy do jego pokoju Wyjął jakąś koszulę i podał mi ją Poszłam się przebrać.
Gdy ściągnęłam ubrania zobaczyłam jak drzwi się uchylają.
-Harry!-krzyknęłam czerwieniejąc się.
-Hah słodko wyglądasz-powiedział
Podeszłam do niego i dałam mu buziaka. Poszliśmy do łóżka.
Zaczęło się...
jak będzie 4 komentarze następna część ^^
Next! XD fajnie, że jesteś już w domku :3
OdpowiedzUsuńEj ale bez takich gifów Xd Next!
OdpowiedzUsuńA ja dalej kocham Louisa
Fajne, daj szybko next /zosia
OdpowiedzUsuń*.*
OdpowiedzUsuń