Rozdział 6.
Oczami Violett
-Violett. Chodź na razie do mojego pokoju-Powiedział. Nie wiedziałem co chce zrobić.
-No okej-Zgodziłam się. 
Weszliśmy po schodach i skręciliśmy w lewo. Weszliśmy do pokoju.
-Siadaj-Powiedział
-No  dobra-Zdziwiłam się.- Czy ty i oni. to jakiś-Przerwał mi
-Tak gang. Chcesz ? Oni sami mi to niedawno zaproponowali abyś dołączyła.
-Ja? Haha ja? Okej-Chciałam wstać ale Harry powiedział aby dalej siedziała.
-Siedź.- pomyślał chwilę-Ja. Wiem że minęło dopiero co? dwa dni ? Takie długie one były ale.. Ja się w tobie zakochałem.
-Cco? Harry przepraszam. Znamy się dopiero te dwa dni. też ciebie kocham.-O nie. powiedziałam to.-Ale nie teraz. Tak na prawdę wcale się nie znamy.- Powiedziałam.-Hmm Odwieziesz mnie do domu ?
-Dobra. Ubieraj się. jedziemy, a i nic się nie stało. Okej. Dobra dajmy sobie trochę czasu.-Widziałam łzy w jego oczach.
-Ej ale nie pł..
-Ja nie płaczę-Wiedziałam że tylko mi wmawia.
Byłam już gotowa. Zabrał mnie do samochodu. Jechaliśmy. Cisza była tak nie zręczna.
-Harry. masz mój numer.-Podałam mu karteczkę i uśmiechnęłam się.
-Dzięki. Zadzwonię dziś okej?
-No okej. O już jesteśmy-powiedziałam i wysiadłam z samochodu.-to pa. Zadzwoń nie zapomnij.
Pobiegłam do pokoju. 
Oczami Harrego
Minęła godzina od pożegnania się. Jezu ja na prawdę prawie płakałem ? To do mnie tak nie podobne. Może zrobię jej niespodziankę i pojadę do niej?
To chyba dobry pomysł. 
Ubrałem się i zajechałem jeszcze do sklepu po jakieś czekoladki. Wziąłem moim zdaniem najlepsze.
Byłem już pod domem. Wysiadłem i zapukałem do drzwi. Otworzyła mi Emily
-O hej Harry. Do Vi?-powiedziała i wpuściła mnie do domu
-Tak gdzie jest? na górze u siebie idź zrobić jej niespodziankę przyda jej się.
-Dzięki !-Krzyknąłem i pobiegłem do jej pokoju. 
Nie było jej tam. Widziałem ją przez niedomknięte drzwi w łazience. Stała nad zlewem. Otworzyłem drzwi i zobaczyłem ją..

Koniec na dzisiaj !.

Piszcie komentarze to takie słodkie i taką dużą motywację dają !